Wyobraźcie sobie krystalicznie czystą wodę morza Egejskiego, kilometry szlaków wędrownych pośród wzgórz porośniętych dzikim tymiankiem, wioskę na klifie z domkami przypominającymi porozrzucane kostki lodu. Na dole w porcie majaczy prom który właśnie przypłynął, tylko nieliczni wysiadają u brzegu Folegandros, dla reszty to tylko przystanek w drodze na turystyczne sąsiednie Santorini.
Geograficznie Folegandros położona jest pomiędzy wyspami : Milos, Sikinos oraz Ios , swoją nazwę zawdzięcza swoim dawnym mieszkańcom, pasterzom (samym mężczyznom) wg jednej teorii. Inna mówi że to na cześć syna Króla Minosa (nomen omen : Folegandrosa) który dowodził wojskami Kreteńskimi i podbił wyspę. Jak było, nie wiemy, ale ta wypalona słońcem i owiana słonymi wiatrami ziemia kryje w sobie mały, nieodkryty raj.
Jeśli kwintesencją wypoczynku jest dla Ciebie przyjazne pustkowie z kilkunastoma szlakami wędrownymi do ukrytych plaż i zatoczek a wieczorem kolacja w lokalnej tavernie, to rozważ Folegandros jako następną destynację wakacyjną. Wyspę zamieszkuje od 700 mieszkańców latem do mniej niż 300 zimą, ma powierzchnię jedynie ok 35m2 a najdłuższa droga wzdłuż wyspy ma 10 km. Zachęceni?
Jak się dostać do tego raju?
Promem, to jedyna opcja gdyż tutaj nie ma lotniska! Na wyspę dobija kilka większych i mniejszych operatorów z Santorini oraz z Aten (port w Pireusie), m.in Zante Ferries (budżetowa opcja) lub Speed Ferries (mniej budżetowa). Ja zdecydowanie polecam zrobić popularny obecnie Island Hoping i jedną z wysp właśnie wybrać Folegandros by zobaczyć i poczuć kontrastujące jej otoczenie z np. Naxos czy Ios.
Na pierwszy pobyt polecam zostać min 2/3 noce by poczuć spokój, sielskość i lokalny klimat. Mieszkańcy wyspy są niesamowicie mili i uprzejmi, nie tylko wskażą gdzie iść ale także opowiedzą „swoją” historie związaną z miejscem i tym jak się zmieniało przez lata.
Co zobaczyć, w skrócie




Chora
Pomiędzy portem a Chorą kilka razy na dobę kursuje lokalny autobus, który za ok 2 euro zawiezie Cię do jej podnóża. Ja najpierw udałam się z centrum do kościółka Panagia , wiedzie do niego bardzo widokowy szlak w górę. Powiem szczerze było mi bardzo trudno dotrzeć do kościółka, bo co chwilę obracałam się by zrobić tysiące zdjęć, bo panorama Chory z tego miejsca jest zachwycająca z każdym zakrętem jeszcze bardziej.
Zwiedzanie Chory zajęło mi drugie tyle czasu, bo to jest na prawdę, jedna z najpiękniejszych cykladzkich miejscowości (a zwiedziłam na ten moment 10 wysp, więc mam porównanie dobre!), pięknie zadbane domki, urocze uliczki i główny plac z tavernami i zielonymi stolikami robi ogromne wrażenie. Co ważne, dopiero za 3cim razem znalazłam wejście do Kastro (tj zamku, najstarszej części miejscowości z czasów podboju Wenecjan), które jest ukryte w bramie i tylko mała tabliczka ze strzałką zdradza że to nie wejście na prywatną posesję a właśnie główna brama do fortyfikacji zamkowych. Szukajcie koniecznie wejścia do tej tajemniczej i pięknej krainy, jest duże prawdopodobieństwo że będziecie mieli jej wąskie uliczki tylko dla siebie bo zaprawdę bardzo mało turystów tutaj trafia!
Jeśli zgłodniejecie, możecie zasiąść na placu i skosztować coś z lokalnej taverny albo… polecam iść do restauracji znajdującej się w hotelu „Anemomilos Boutique Hotel”, by zasiąść przy stoliku z widokiem na bezkres morza, klif i kościółek Panagia. Znalazłam te restaurację wchodząc na teren hoteli przeróżnych (kto tak nie robi na Cykladach niech pierwszy rzuci dolmadesem!) i absolutnie się zakochałam w tym miejscu. Sam hotel również wygląda pięknie ale restauracja to prawdziwe cudo i karmią równie magicznie! Poza tym po wędrówce to w górę to w dół odpoczynek zasłużony w pełni!
Karavostasis - portowe życie slow
Tak tak, ja wiem że to trochę sobie przeczy, port kojarzy nam się z życiem i ruchem a nie slow odkrywaniem, ale na Folegandros, moi mili, prom czy statek to wydarzenie takie raz na 2-3 dni! Poza tym życie toczy się leniwie pomiędzy dwie taverny, dwie plaże ( jedna z małym, białym kościółkiem), dwa sklepy z czego jeden jest również piekarnią (i polecam być tam przed 10 żeby kupić jakiekolwiek wypieki…) oraz kilkadziesiąt domów i lokalnych airbnb.
Niewiele się tu dzieje, to tutaj można się wykąpać w krystalicznie czystym morzu, wziąć taksówkę wodną do ukrytej plaży czy załapać się na autobus do Chory. Jest wprawdzie jedna wypożyczalnia samochodów, ale chyba nie ma zbyt wielkiego ruchu, jako że wyspa ma długość 10 km i większość przychodzi tutaj pochodzić bardziej niż pojeździć. I cały w tym urok!
Ano Meria - tam gdzie kończy się asfalt i zaczyna niebo
Bus wysadził mnie na betonowym kwadracie na końcu drogi. Przystanek, kilka domów, po drodze mijana taverna, wioski to nie przypomina, raczej porozrzucane domki w nieładzie po okolicznych górach i wtedy patrzysz przed siebie i widzisz niebo i morze. Znaki na szlaki trekkingowe przed Tobą, trochę drogi asfaltowej, później… kamienny szlak do malutkich kościółków na wzgórzach na tle błękitu nieba, co jakiś czas osiołek Ci się przypatrzy czy kozica zatrzyma. Tylko ty i przestrzeń.
Szlaki z tego miejsca prowadzą do wspomnianych kościołów, ale również do zatok i plaż m.in Agios Georgios, Ligaria, Amperi...Tylko od Ciebie zależy w którym kierunku chcesz się udać, na ile masz sił. Szlaki nie są bardzo wymagające, zwykłe obuwie sportowe, nakrycie głowy i zapas wody to minimum przygotowania które musisz mieć.
Koniecznie po powrocie zatrzymaj się w tavernie Sinadisi na sałatkę grecką i zimne piwko! Nie zdziw się jak właścicielka razem z rodziną będzie siedzieć przy stoliku obok siekając warzywa! W wiosce stoją również, choć już dość zniszczone, charakterystyczne dla Cyklad młyny.
Nie ma zwiedzania Cyklad bez ... rejsu!
Także na Folegandros sprawdza się mój ulubiony sposób zwiedzana – morzem, panie, morzem! Bilet na całodzienny rejs dookoła wyspy można kupić w jedynej informacji turystycznej/kiosku/organizatora wycieczek znajdującej się w Chorze tuż obok punktu widokowego, koszt to ok 40 euro/os. Rejs zaczyna się o 9/10, kończy tuż przed 17. W programie oglądanie Chory z poziomu, podpłynięcie pod jaskinie wydrążone w skale nad wodą, kilka przystanków na kąpiele w zatokach z turkusowym morzem a także przy najpiękniejszych plażach wyspy, . Podczas rejsu kapitan opowiada historię i ciekawostki o tym zakątku świata. Jak zawsze 10/10!
Folegandros to wyspa na którą na pewno jeszcze wrócę, jej spokój i cisza przyciągają mnie jak magnes, poza tym zostało mi jeszcze kilka szlaków do zrobienia!
Dajcie znać jeśli wybieracie się na Folegandros/lub byliście na wyspie!
Zobacz także

Jak zwiedzam Cyklady
Zapraszam Was tego w jaki sposób organizuje sobie wyjazdy i czas na poszczególnych wyspach, bo wyłonił się z tego już jakiś wzorzec i może przyda się wam coś z mojego doświadczenia.